Pierwszy, w 2012 roku, umówmy się.. był pierwszy. Bez większego przygotowania fizycznego (teoretyczne było super), bez planu, kompletnie bez doświadczenia. Wyszło 4:57h i były to bolesne 4 godziny 57 minut.
Tym razem będzie inaczej.
Tym razem będę miał plan.
Nawet już mam.
O taki:
Dzisiaj będę miał sprawdzian - Test Coopera, który pewnie trochę zmodyfikuje plan i będę wiedział więcej o swojej formie i o tym czego mogę się spodziewać w kwietniu 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz